Piano
Po pracy udalo mi sie jeszcze zajrzec do Michala Dymnego na mala urodzinowa imprezke. Trudno byloby mi nadgonic, zgromadzone towarzystwo, w wypitym alkoholu wiec po przyjeciu kilku ban za zdrowie jubilata zaczalem sie raczyc Cola. Pozatym do domu trzeba wracac rowerem a jak wiadomo CHWDP. Udalo mi sie wysluchac mniej lub bardziej udanego koncertu na 4 rece w wykonaniu Michala i Marcina. Pisze mniej lub bardziej bo na muzyce sie znam srednio i dodatkowo biore poprawke na morze alkoholu, ktore obydwaj wykonawcy zdolali juz przyswoic.
1 Comments:
ja tam byłem,piłem i grałem i chyba nieźle wychodziło-tyle pamiętam.fotka niezła,ale dobrze by było zobaczyć takie dynamiczne r ,,rozmazanymi,,paluszkami:-)
Prześlij komentarz
<< Home