Pedzimy samochodem przez Moldawie, pijemy winko, piwko, zatrzymujemy sie na siku, podziwiamy wspaniale widoki. Jest nam dobrze. Nasz kierowca Grigorij zabiera nas do swojej rodzinnej wioski. Dostajemy od niego babke z Wielkanocy i 2 litrowa butelke domowego wina. Wchodzi jak zloto. Spiszymy ku granicy
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home