Na zielonej Moldawii IV
Pedzimy samochodem przez Moldawie, pijemy winko, piwko, zatrzymujemy sie na siku, podziwiamy wspaniale widoki. Jest nam dobrze. Nasz kierowca Grigorij zabiera nas do swojej rodzinnej wioski. Dostajemy od niego babke z Wielkanocy i 2 litrowa butelke domowego wina. Wchodzi jak zloto. Spiszymy ku granicy
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home