poniedziałek, października 24, 2005

BK bez ramek








Tym razem nie bedzie ramek na zdjeciach bo mi sie nie chcialo robic. Troche zem sie zmeczyl ciezkim weekendem i nawet ledwo ten tekst tu se stukam.
Wczoraj bylem na imprezce w BK ( dla nie wtajemniczonych czyt. glabow BK=Bledne Kolo ). No coz towarzystwo duzo bardziej ciekawe niz ostatnio we Franticu. Jacys bardziej normalnie, nie zwykla lanserka, chociaz i tacy sie trafiali ale ludzie, ktorzy chca se pobawic przy dobrej muzie i w miare milo spedzic sobotni wieczor. Tak sobie pomyslalem, ze teraz to jest sie gdzie zabawic. Jak bylem w liceum i na poczatku studiow to chadzalo sie tylko na imprezki 18 nastkowe ewentualnie jakies nasiadowy na akademikach. Teraz to jest zycie wszsytkie kluby Krakowa mamia coraz to nowszymi imprezkami i lepszymi DJami. Chyba kiedys bede sie musial sie wybrac na taka imprzke bez aparatu i wyskakac sie do woli :D

Hmmm jednak bez ramek, co tu duzo mowic wyglada to wszystko chujowo. Zmienie jutro bo mi oczy odmawiaja posluszenstwa.

No i z ramkami wygladaja o niebo lepiej